W dzisiejszym odcinku spróbujemy się zważyć, przysłuchamy się rozmowie kibiców oraz przyjrzymy ostrej akcji na parkingu...Przychodzi facet do sklepu chemicznego, a sprzedawca już na dzień dobry woła:
- Amoniak, woda wapienna i wodorotlenek sodu!
Facet w szoku.
- Po co mi pan to mówi?
- Takie mam zasady.
by Rupertt* * * * *
W pracy rozmawiają dwie koleżanki.
- Ważysz się rano?
- Codziennie!... A dlaczego pytasz?
- Wydaje mi się, że chyba przytyłaś.
- Możliwe, ostatnio dużo cookies zaakceptowałam.
by Samorodek* * * * *
- Gdzie byłaś?! Jest 4:00 rano! Mówiłaś, że ten wieczór panieński potrwa maksymalnie do północy!
- Parkowałam...
by Peppone* * * * *
Yoda: Przez mgłę widzę twoją przyszłość.
Anakin: Znów palisz to zielsko?
Yoda: Sześć cheeseburgerów zjeść chciałbym
by Cieciu* * * * *
Rozmawia dwóch kibiców.
- Wiesz, ten nowy szef FIFA, Gianni Infantino, wygląda zupełnie jak młody Kojak.
- Tym bardziej.
by RotS* * * * *
Na łonie natury odpoczywa parka zakochanych. Leżą na trawie wsparci na łokciach.
- Popatrz jaki piękny widok! Pagórek i trawa aż po horyzont, a do tego błękit nieba.
- No!... Prawie jak Windows XP.
by Samorodek* * * * *
Facet wybiera miotłę i nie może się zdecydować. Sprzedawca objaśnia:
- Ta dobrze zamiata liście, ta - śnieg, ta dobrze śmieci zbiera...
- A która ma tak przynajmniej 90 kg udźwigu?
by Peppone* * * * *
Pierwsza randka:
- Powiedz mi coś o sobie, czego jeszcze nie wiem.
- Cóż, moja żona myśli, że jestem w kinie, a ty myślisz, że jestem singlem.
by Cieciu* * * * *
W niecodzienny sposób zakończyła się w sobotę przypadkowa konfrontacja na zatłoczonym parkingu przy hipermarkecie. Otóż Antoni Wryłko, doświadczony pięściarz wagi lekkopółśredniej lokalnego klubu Solo Rzeszów, wszedł w bezpośredni konflikt z Krzysztofem Szepczyńskim, filigranowym okularnikiem, świeżo upieczonym absolwentem Letniej Wyższej Szkoły Technik Perswazji i Sugestii - na temat: kto ku~wa był pierwszy do tego miejsca parkingowego?
Po niecałych pięciu minutach pan Antoni opuszczał parking z ryjem okrutnie obitym i spuchniętym, a w jego wzroku nietrudno było dostrzec bezmiar dezorientacji.
Liczni świadkowie zaklinali się, bijąc w pierś, że na własne oczy widzieli, jak Wryłko spuścił sobie wpierdol sam.
by Rupertt* * * * *
Dawno, dawno temu, 100 Wielopaków wstecz... - Czemu płaczesz? Co się stało?
- Wczoraj wieczorem wróciłeś do domu pijany. Krzyczałeś, że tak bardzo nienawidzisz mnie i dzieci…
- Zapewniam cię, kochanie, nie byłem pijany.
by spigi
* * * * *
- Halo, Sachalin?
- Tu Sachalin.
- Co postanowiliście?
- Wszystko dobrze. Przegłosowane.
- Co przegłosowane?
- Przyłączamy się do Japonii. Tak zdecydowano w tajnym głosowaniu.
- I jak rozłożyły się głosy?
- Nijak. Zdecydowano jednogłośnie.
- I nikt nie był przeciw?
- Japończycy są, ale za późno, już się do nich przyłączamy.
by Peppone
* * * * *Mały Eskimos nie znosił miejsca, w którym mieszkał. Mierziły go pingwiny, mróz i białe niedźwiedzie. Obiecał sobie, że kiedy dorośnie, wyjedzie. Tak też zrobił. Żeby mieć pewność, przywiązał do dachu samochodu sanie i stwierdził, że zatrzyma się dopiero tam, gdzie ludzie nie będą wiedzieli, co to jest - tam na bank nie będzie zimy. Jechał i jechał, aż dotarł do Zimbabwe. To jest to miejsce! Jego szczęście nie znało granic. Pisywał regularnie do domu i opowiadał, jak mu ciepło i jaki jest szczęśliwy.
Jednak pewnego dnia listy przestały docierać. Zaniepokojony ojciec poleciał do Zimbabwe sprawdzić, co dzieje się z jego dzieckiem. Przyjechał do wioski, w której mieszkał, odnalazł człowieka, u którego pracował jego syn i pyta co się stało.
Pracodawca na to: "nie mam bladego pojęcia, był taki szczęśliwy, dla mnie to wielka strata, świetny, sumienny pracownik, ale któregoś dnia przywiązał do dachu samochodu Murzyna i odjechał w pi*du".
by skijlen
* * * * *Chcesz się jeszcze pośmiać? Zawsze możesz zajrzeć do naszej przepastnej kopalni dowcipów i poczytać 663 poprzednie odcinki Wielopaka Weekendowego... Życzymy dobrej zabawy! Znasz świetny i nowy dowcip? To wrzuć go na nasze forum "Kawałki mięsne". Ale radzimy najpierw poczytać obszerne archiwa forum i strony głównej oraz korzystać z wyszukiwarki przed wrzuceniem czegokolwiek, sprawdzając czy nie jest to tzw. gwóźdź czyli coś, co już tutaj czytaliśmy. A wtedy być może to właśnie Ty za tydzień rozbawisz tysiące czytelników kolejnego Wielopaka weekendowego! |