Składając komuś życzenia korzystamy przeważnie z tych samych, oklepanych od lat tekstów. Warto jednak czasem pojechać po bandzie i solenizanta zaskoczyć, a pomysłów na to dostarcza nie kto inny, jak zakręcony Pan Owsianka.
Są twoje urodziny! Niechaj meteoryt przywali dziś prosto w jaja twojemu największemu wrogowi.
Nie kupiłem ci prezentu... Zamiast tego masz tutaj rysunek otyłego królika w bikini. Mam nadzieję, że to wystarczy.
Spotykanie się z tobą jest jak tulenie się do smoczych jąder: odrobina niebezpieczeństwa, odrobina ciepła, i cała masa zajebistości.
Nie mogę znieść myśli, że któregoś ranka obudzę się i nie będę mógł spojrzeć w twoje oczy. Dlatego po twojej śmierci mam zamiar przykleić je do kota.
Jesteś tak zajebisty... że dla ciebie wepchnąłbym hipstera do rębaka drewna.
Mówią, że miłość jest jak ptaszek, wyśpiewujący w twoją duszę cieplutką, znaną melodię. Jak dla mnie przypomina bardziej lot na rakiecie pokrytej falującymi kutasami.
Musisz wiedzieć, że za każdym razem, kiedy smrodzę w łazience... Robię to, aby odstraszyć ogromne pająki klozetowe. Nie złość się więc na moje śmierdzące klocki. Któregoś dnia mogą uratować ci życie.
Szczęśliwego dnia, upamiętniającego twoje wystrzelenie z waginy.
Jak wyobrażałeś sobie życie po spłodzeniu dziecka: - Nie spałem od trzech jeb**ych dni. Jak twoje życie po spłodzeniu dziecka wygląda naprawdę: - Nie spałem od trzech jeb**ych lat. Gratuluję kolejnego dziecka.
Widzisz tego królikoraptora? Dla ciebie pojechałbym na tym skur***ynie w sam środek bitwy.
Poznawanie ciebie było jak zakradanie się do tygrysiego tyłka. Z początku niebezpieczne... Ale kiedy byłem już w środku, zwiedziłem miejsca, o jakich nie śniłem.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą