Ale zawsze możesz się zarejestrować.
Gościmy obecnie 10681 osób, w tym 1744 rejestrowych bojowników walki z powagą.
Ostatnio dołączył do nas bojownik Niekreatywny_Login
Gwiezdne Wojny
Spokojnie, Wasz nauczyciel z pewnością to wie...
- Dzwonię z sieci XY, mam dla pani 2 propozycje, zanim przedstawię poinformuję, że rozmowa będzie nagrywana.
- Tak? Jakim cudem? Ja nie posiadam nagrywarki!
Dzwonię do klienta w sprawie reklamacji. Rozmowa już dość długo trwa, klient jest strasznie niezadowolony i pewnym momencie słyszę w słuchawce takie oto hasło:
Klient: - No wie pani, gdybym ja jeszcze jakimś siusiakiem był.
Pracowałem swego czasu w Orangeutanie. Jakiś czas przed moim przyjściem zwolnili babkę, a było to tak:
Kobita co chwila latała do kibla. Dziwne, ale może chora. W pewnym momencie okazało się, że w szafce ma całą baterię "małpek", a do kibla chodziła chlać. Wydało się, kiedy rozmawiała z klientem i rzuciła mu:
#1. Niespodziewany bukiet czerwonych róż i burza komplementów
To klasyka. Sumienie go gryzie i chce w ten sposób zrekompensować Ci popełniony występek. Nie sądź, że Twój facet, który podarował Ci do tej pory kwiaty w ilości sztuk jedna i to w trakcie "chodzenia", na pierwszej randce, nagromadził w sobie masę krytyczną niepodarowanych kwiatów, nagle zerwał się i popędził nadrobić zaległości za jednym zamachem.
#1. Super Glue
Głównym i najważniejszym składnikiem tego kleju jest cyjanoakrylan. W 1942 roku dr Harry Coover z Laboratorium Kodaka pracował nad stworzeniem plastikowego, przezroczystego materiału, który mógłby przydać się jako element konstrukcji celowników w broni palnej.
Zamiast tego wyszedł mu supermocny klej... którego zupełnie inne właściwości poznali później amerykańscy żołnierze w Wietnamie. Okazało się, że szybkoschnąca ciecz świetnie sprawdza się jako sposób na tymczasowe tamowanie krwotoków rannych na polu bitwy wojaków.
Kiedyś, gdy jeszcze chodziłem do szkoły, byłem regularnie budzony o 6 rano przez rodzicielkę, niezależnie od tego, czy do szkoły miałem na 7, 8 czy 12. Oczywiście przytomność nie szła w parze z wybudzeniem i kończyło się to różnego rodzaju, mniej lub bardziej logicznymi, odpowiedziami. Kiedyś na przykład budzony usiadłem na łóżku, po czym wywiązał się taki dialog:
Ja: Ale ja mam na 11...
R: Na którą godzinę?
Z archiwów JM |
|