na dwie głodne paszcze:
cztery bułki
osiem plastrów boczku
cztery jajka
niewielki ogórek
szczypiorek
sałata
kiełki cebuli
kolendra
majonez
tajski sos czosnkowy sirakha
Zaczynam od wrzucenia boczku na suchą patelnię i zgrillowania na skwarkę. W tak zwanym międzyczasie przepoławiam bułkę. Robię to niesymetrycznie, tak, by wierzchy były znacznie większe. Wierzchy wydrążam, zeby powstała pusta przestrzeń. Smaruję bułeczki cienko majonezem. Na spodnich częściach układam sałatę, a na niej wysmażony boczek
Następnie na tłuszczu wytopionym z boczku smażę jajka. Jeśli tłuszczu wytopiło się za mało, można dodac kapkę oleju sezamowego, albo innego o orzechowym zapachu. Jajka należy od razu usmażyć ze szczypiorem.
Kiedy jajka się smażą kroję ogórka w kostkę i posypuję nim wierzchy bułek. Teoretycznie powinny się przykleić do majonezu.
Usmażone jajka nieco przycinam, żeby pasowały do bułeczek i kładę na boczku. Dodaję sos sirakha, posypuję kiełkami cebuli i kolendrą.
Po czym zamykam bułki.
Ostrzegam! Kanapki należy jeść w domu, nie na żadnym pikniku czy coś, nad talerzem i najlepiej w śliniaczku, bo nieco "plują" płynnym żółtkiem.
cztery bułki
osiem plastrów boczku
cztery jajka
niewielki ogórek
szczypiorek
sałata
kiełki cebuli
kolendra
majonez
tajski sos czosnkowy sirakha
Zaczynam od wrzucenia boczku na suchą patelnię i zgrillowania na skwarkę. W tak zwanym międzyczasie przepoławiam bułkę. Robię to niesymetrycznie, tak, by wierzchy były znacznie większe. Wierzchy wydrążam, zeby powstała pusta przestrzeń. Smaruję bułeczki cienko majonezem. Na spodnich częściach układam sałatę, a na niej wysmażony boczek
Następnie na tłuszczu wytopionym z boczku smażę jajka. Jeśli tłuszczu wytopiło się za mało, można dodac kapkę oleju sezamowego, albo innego o orzechowym zapachu. Jajka należy od razu usmażyć ze szczypiorem.
Kiedy jajka się smażą kroję ogórka w kostkę i posypuję nim wierzchy bułek. Teoretycznie powinny się przykleić do majonezu.
Usmażone jajka nieco przycinam, żeby pasowały do bułeczek i kładę na boczku. Dodaję sos sirakha, posypuję kiełkami cebuli i kolendrą.
Po czym zamykam bułki.
Ostrzegam! Kanapki należy jeść w domu, nie na żadnym pikniku czy coś, nad talerzem i najlepiej w śliniaczku, bo nieco "plują" płynnym żółtkiem.
--