Porządki, zakupy, pieczenie i gotowanie
Do tego choinki, prezenty i brak kasy
To wszystko nudzi mnie już ogromnie
Ja na świąteczne chcę jechać wczasy
Niech mi ktoś poda wszystko pod nos
Chciałabym zostać królową w wigilię
Dostać prezentów tak dużo, jak stos
I taką luksusową z bakaliami kutię
Najlepiej na Wyspach Karaibskich
Na złotej plaży pod palmami
Gdzie nie będzie ludzi wścibskich
Ja sama i żadnych robót z garnkami.
Ale czy wtedy poczułabym w krzyżu święta?
A gdzie rodzina, zapachy ciastek w domu?
Czy ja bym bez nich była tak uśmiechnięta?
Komu przychodzą takie myśli, no komu?

I tak jest zawsze roku każdego
Myślę i psioczę, a potem po sklepach
Kupuję ciągle za dużo wszystkiego
I czuję to wszystko na swoich barkach.

A potem zmęczona tradycją czekam roku następnego.

Marzę o fartuszku w kwiatuszki,
o karmelu z puszki,
o staniu przy piekarniku,
o świątecznym pierniku,
o pierogów lepieniu,
o łańcucha kręceniu.
Marzę o kwiecistym fartuszku.

:jez_z_lasu

Śliczny ten wierszyk.

Mam w kwiatki fartuszek * Chcesz?
Włożę go na Ciebie
Dam Ci też garnuszek
Ja znajdę się w niebie.

Marzę o kucharzu
Co wie, jak doprawić
Zupę na talerzu
Ja mogę pozmywać.

* Serio - mam biały fartuszek w kolorowe kwiatki.

:empatyczna
Białego fartuszka w kwiatki jeszcze nie zakładałem Tylko takie z kolorowym tłem.

Daleko stąd
fartuszek już czeka
ciągnie człowieka
Do świąt.

:jez_z_lasu

Sztućce i talerz
na stole wigilijnym
powinien się znaleźć,
gdy bezdomny gość
zapuka do drzwi.
U mnie też to jest
zwyczajem tradycyjnym.