Szukaj Pokaż menu

Mąż wraca do domu...

30 050  
4   35  
Klikaj! klikaj!Co kraj, to obyczaj, także w przypadku przyłapania żony. Oto reakcje mężów różnych narodowości po powrocie do domu i zastaniu swojej żony w łóżku z innym:

- Niemiec: decyduje się na psychoterapię. W końcu Freud wyjaśni wszystko.

- Holender: po chwili zastanowienia decyduje się przyłączyć do igraszek żony i kochanka i stworzyć trójkącik.

- Portugalczyk: Jako prawdziwy macho zabija kochanka. A jako prawdziwy katolik pozostaje z żoną.

- Włoch: zabija kochanka, zabija żonę, wsiada do swego czerwonego Ferrari i jedzie na pizzę. Po tygodniu zakochuje się w żonie swojego najlepszego przyjaciela.

List do przyjaciela - prześlij dalej!!!

43 965  
1   25  
Zobacz więcej... Odłóż wszystkie nieistotne rzeczy na bok, wyłącz telefon, zamknij drzwi do pomieszczenia w którym jesteś - zaraz przeczytasz bardzo ważny i jedyny w swoim rodzaju ŁAŃCUSZEK, który zmieni twoje życie!

Przyjacielu mój!

Chciałbym Ci opisać, jak zmieniło się moje życie po otrzymaniu i odesłaniu pewnych e-maili. Tym, co miało na mnie szczególnie wielki wpływ, są tzw. łańcuszki:

- Po pierwsze, już nie wychodzę wieczorami z domu: zbyt obawiam się uwiedzenia przez jakąś super blond laskę, która zaprosi mnie do siebie na kawę. Bo tak naprawdę to będzie wspólniczka złodziei organów, a ja nie chcę się obudzić w wannie pełnej lodu, z jedną nerką i napisem na lustrze: „Jak nie chcesz zdechnąć, dzwoń po pogotowie”. To prawda, do jasnej...! Mnie zależy, żeby mieć plecy w całości!

- Po drugie, przestałem chodzić do kina, bo nie chcę złapać AIDS siadając na strzykawce zostawionej przez jakiegoś zaćpanego narkomana . Poza tym dowiedziałem się, że kiedy jest się w kinie, to bandyci dzwonią do rodziny z informacją, że cię porwano i żądaniem okupu.

Konik z Ułan Bator jest bardzo chory...

18 066  
1   9  
Kliknij sobie konika... ;)Jakoś tak wzięło nas na te łańcuszki... Ale to dlatego, że je bardzo "kochamy"... ;)

Otrzymaliśmy prośbę ciężko chorego konia z Mongolii o przesyłanie mu pocztówek z życzeniami końskiego zdrowia. Koń ów cierpi na nieuleczalną (odczłowieczą) chorobę - podatność na iluzję. Pozostało mu więc niewiele realności do przeżycia.

Dlatego jego największym marzeniem jest zostać przed śmiercią wpisanym do Księgi Rekordów Guinessa, jako adresata największej liczby pocztówek z życzeniami końskiego zdrowia. Prosimy więc o wsparcie mongolskiego konia przez wysłanie tego listu dalej w celu kontynuacji łańcuszka szczęścia.

Recepta na szczęście (podajemy na prośbę i w intencji Adresata):

"Pocałuj pierwszego konia, jakiego napotkasz, kiedy otrzymasz ten list. Jeśli pocałowany znienacka przez ciebie koń nie kopnie cię, będzie to dowód na to, że jeden z oczekiwanych przez ciebie cudów już się spełnił.

Ten list został wysłany do ciebie na szczęście. Uwierzytelniony oryginał znajduje się na poczcie w Ułan Bator (Mongolia), natomiast pierwsza kopia (opakowana w celofan) w skrytce na pierwszym piętrze pewnej rzeźni rytualnej w Lobamba (Mozambik). List okrążył świat już kilka razy; teraz szczęście zostało wysłane do Ciebie. Cieszysz się, prawda? To dobrze: otrzymasz szczęście w bezpiecznej, dobrze opakowanej, anonimowej przesyłce w ciągu 4 dni, jeśli ten list prześlesz dalej. To nie jest żaden głupi żart niedowiarków. Otrzymasz szczęście na pewno - musisz tylko nam uwierzyć. To zupełnie wystarczy. Poważnie.

Wyślij ten list do ludzi, o których wiesz, że potrzebują szczęścia! (Kto z Państwa zna jakichś ludzi, o których wie, że nie potrzebują szczęścia, niech do nas napisze - rozlosujemy wśród respondentów kopię naleśnika, którym został poczęstowany pewien Amerykanin podczas swego kontaktu IV
stopnia z przybyszami z innego świata [zielone ludziki, UFO itd., wydarzenie autentyczne!] ). Nie wysyłaj owsa ani pieniędzy - szczęścia nie można kupić; szczęście nie ma ceny. Naturalnie, jeśli otrzymasz $
1.000.000, będziesz szczęśliwy. Pamiętaj: pieniądze nie dają szczęścia temu, kto ich nie ma! Nie zatrzymuj tego listu; musi on opuścić twe ręce w ciągu 96 godzin (zostało to dokładnie wyliczone i potwierdzone przez największe autorytety naukowe świata, które dla dobra twojego szczęścia
wolały pozostać anonimowe)".

PS. Koniecznie prześlij ten łańcuszek do jak największej ilości twoich znajomych, niech i oni pomogą koniowi z Ułan Bator. Zbyt wiele wycierpiał by go tak po prostu z ignorować.

1
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu List do przyjaciela - prześlij dalej!!!
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu Oczekiwania kontra rzeczywistość VIII - największa profanacja pizzy
Przejdź do artykułu List do przyjaciela - prześlij dalej!!!
Przejdź do artykułu Idioci są wśród nas IV
Przejdź do artykułu Ciężka dola serwisanta XI
Przejdź do artykułu Polska to nie kraj, to stan umysłu – Kazik Staszewski pokazał mamę
Przejdź do artykułu Poradnik Użyszkodnika Komputerowego
Przejdź do artykułu Typowe matki w akcji - jak tu ich nie kochać?
Przejdź do artykułu Nawracanie grzesznika
Przejdź do artykułu Ciężka dola serwisanta X

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą