Inspektorzy? Dobre sobie...
KOZAK
·
24 czerwca 2003
12 797
7
6
Czy nie zauważyliście czegoś dziwnego w Międzynarodowych inspektorach w Iraku? Wszyscy są mężczyznami!
Jak ktoś w imię zjednoczonych narodów spodziewa się, że mężczyźni znajdą coś co ukrył Saddam? Wszyscy dobrze wiemy, że mężczyźni mają tymczasową ślepotę jeśli chodzi o znajdywanie przedmiotów. Na litość boską! Mężczyźni nie potrafią znaleźć czystych skarpetek w szafce. Nie potrafią znaleźć słoika z dżemem, dopóki ten nie wyleci i nie roztrzaska się o podłogę.... i takich oto ludzi wysłaliśmy do Iraku, żeby znaleźli tę cholerną broń?
Jak się ostrzyc „na tatusia”?
Mężczyzna z chłopcem wchodzą razem do fryzjera.
Po tym gdy facet został ogolony, ostrzyżony i jeszcze kazał zrobić sobie manicure, posadził na fotelu chłopca i powiedzial mu:
- Poczekaj tutaj, ja pójdę tylko kupić sobie krawat i za 10 minut po Ciebie przyjdę.
Gdy fryzjer ostrzygł już małego, a facet wciąż się nie pokazywał, fryzjer odezwał się do chłopca:
- No i co... wygląda, że tatuś o Tobie zapomniał.
A chłopiec na to:
Czy łatwo być dzisiaj ojcem? Zastanów się dobrze czy chcesz nim zostać bo przyszło Ci żyć w niełatwych czasach. Może po przeczytaniu kupisz sobie po prostu deseczkę... ;)
Ojcowie w 1900r.: modlili się, żeby ich pociechy uczyły się angielskiego.
Ojcowie dziś: modlą się, aby ich pociechy mówiły po angielsku od urodzenia.
Ojcowie w 1900r.: osiągali sukces jeśli potrafili zapewnić byle jaki dach nad głową członków rodziny.
Ojcowie dziś: muszą zapewnić dach, 3 piętra, basen, 4 poziomowy garaż... a to wszystko tylko w domku letniskowym.
Ojcowie w 1900r.: czekali na zewnątrz sali porodowej na lekarza, który oznajmiał im kiedy narodzi się dziecko.
Ojcowie dziś: muszą nosić smoking, być po kursie szkoły rodzenia, i wiedzieć jak nakręcić profesjonalny film z porodu.
Ojcowie w 1900r.: oddawali swoje ubrania dzieciom, aby te jeszcze je donosiły.
Ojcowie dziś: nie dają już swoich ubrań, dzieci wolą zjeżdżać na gołej pupie ze ślizgawki, niż zakładać te szmaty...
Ojcowie w 1900r.: mogli liczyć na dzieci, że te poprowadzą dalej rodzinny interes.
Ojcowie dziś: czekają, aż dzieci wrócą ze studiów i nauczą ich obsługi komputera, oraz jak nastawić video.
Ojcowie w 1900r.: delikatnie budzą dziecko szepcząc im do ucha: "Zbudź się, czas do szkoły leniuszku."
Ojcowie dziś: trzęsą dzieciakiem i krzyczą: "Wstawaj leniu, czas potrenować piłkę nożną!"
Ojcowie w 1900r.: po powrocie do domu zastawali dzieci i żonę przy kolacji, cierpliwie czekających na Pana domu..
Ojcowie dziś: nie wracają do domu, a na lodówce wisi kartka: "Jacuś na treningu, Marysia u koleżanki, pizza w lodówce."
Ojcowie w 1900r.: zabierali rodzinę na wyjazd na wieś.
Ojcowie dziś: jadą z jednym dzieckiem nad morze śródziemne, podczas gdy żona z drugim jedzie na Karaiby (niestety często wraca z trzecim w brzuchu).
Ojcowie w 1900r.: prowadzili z synami prawdziwie męskie rozmowy.
Ojcowie dziś: zsuwają słuchawki walkmana z głowy dziecka i krzyczą: "Pozwól do mnie jak będziesz miał/a chwilę!"
Ojcowie w 1900r.: jako prezent na gwiazdkę wręczali pudełko na kredki i dziecko było zachwycone przez cały rok.
Ojcowie dziś: wydają 800 pln w markecie na zabawki, a po powrocie do domu dziecko i tak krzyczy: "Ja chcę PLAYSTATION!"
translated by Kozak
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą