5 prawdziwych "teorii spiskowych"
coldseed
·
12 lutego 2013
246 503
990
77
Każdy chyba zna takiego wiecznie palącego marihuanę gościa, który z wypiekami na twarzy opowiada wszystkim o niechybnej inwazji na Ziemię jaszczuropodobnych kosmitów, działających w porozumieniu z tajną lożą Iluminatów.
Tego typu opowieści zwykliśmy nazywać „teoriami spiskowymi”, a osoby które je głoszą - fanatycznymi wariatami, którzy już dawno powinni koić swe nerwy w monarowej grupie wzajemnego wsparcia. Może jednak lepiej nabrać nieco pokory do takich nieprawdopodobnych historii - okazuje się bowiem, że parę z nich okazało całkiem prawdziwymi.
Co motywuje ludzi do zrobienia sobie tatuażu? Osoba bliska, religia, przesądy, zakład? Poznajcie kilka dziwnych historii wprost ze studia tatuażu.
Pewien Niemiec nie musiał płacić ani centa za nowiutki samochód. Za srebrnego Mini Coopera, pan Andreas Mueller zapłacił, można by rzec, atramentem. W konkursie radiowej stacji RTL, na najbardziej zwariowany pomysł, 39-letni mieszkaniec naszych zachodnich sąsiadów zaproponował, że wytatuuje sobie nazwę marki samochodu "MINI" na... penisie. Słuchacze radia mogli przez kilka minut słuchać na antenie brzęku maszynki tatuażysty oraz krzyków nowego, dumnego posiadacza Mini Coopera. Andreas Mueller wygrał konkurs w cuglach, ma fajne autko i do końca życia "wydziarane" słowo "MINI" na przyrodzeniu...
Pozostająca w żałobie po tragicznej śmierci swojego syna, Kim Mordue postanowiła wykonać na swoim ciele trwałą pamiątkę po nim. W tym celu zleciła zrobienie sobie tatuażu atramentem wymieszanym z prochami zmarłego 24-letniego Lloyda Evansa. Wykonawcą grafiki był mąż Kim, David, który prowadzi salon. Tatuaż przedstawia drzewo życia oraz anioła wypuszczającego z rąk motyla.
Wykonanie na ciele tatuażu twarzy swojej żony i dzieci (w rzeczywistych wymiarach) świadczy z pewnością o zaangażowaniu w związek, o tym, że dla uciechy najbliższych jest się w stanie znieść 20-godzinny maraton z igłami oraz że ma się wolne 1500 dolarów. Niestety, gdy Alan Jenkins cierpiał katusze, jego żona przyprawiała mu rogi z o 10 lat młodszym instruktorem fitnessu. Oczywiście, jako uczciwa osoba, żona Lisa powiedziała o tym kochającemu mężowi i ojcu swoich dzieci, już zaraz po tym jak jego tatuaż został ukończony...
Billy Gibby, znany również jako "Człowiek - Billboard", został wpisany do Księgi Rekordów Guinnessa w kategorii największa ilość tatuaży komercyjnych. Finansuje tym samym swoją karierę bokserską oraz pomaga zbierać fundusze niezbędne przy operacjach pobierania organów.
Niedawno Billy zmienił legalnie swoje imię na Hostgator Dotcom jako część akcji promocyjnej firmy hostingowej HostGator.com. W sumie Hostgator ma na ciele 27 tatuaży znanych firm począwszy od Goldenpalace.com, poprzez Cam4 a na stronach porno skończywszy...
Jeden z największych domów publicznych w Europie postanowił wyjść w stronę klienta i zorganizować akcję promocyjną. Menadżer przybytku rozkoszy "Pascha" w Kolonii, w którym dzielnie pracuje 120 prostytutek w 12-piętrowym apartamentowcu, rozwiesił w całym mieście plakaty oferując dożywotni bezpłatny wstęp dla chętnych, którzy wytatuują sobie wielkimi niebieskimi literami słowo "Pascha" na ramieniu. Zainteresowanie erotomanów przeszło jego najśmielsze oczekiwania i burdelowy tatuażysta musiał zostać w nadgodzinach...
"Sami tego chcieli!" - tak tłumaczy się Jo-Jo Marsh z tego, że zrobiła swoim dzieciom tatuaż (najmłodsze z nich miało wówczas 10 lat). Teraz wraz z mężem Jacobem Bartelsem odpowie przed sądem za akty okrucieństwa wobec dzieci.
Podczas przesłuchania wyrodna matka tłumaczyła, że za każdym razem zmieniała igłę, że tatuaże są ledwo widoczne i zejdą po jakimś czasie. Dodała także, iż jako opiekun dzieci ma prawo tatuować je, kiedy tylko najdzie ją ochota...
O tym młodzieńcu już raz pisaliśmy, ale jego inteligencja warta jest ponownej wzmianki. Aaron Evans, lat 21, wpadł podczas kradzieży auta dzięki specjalnym kamerom, które zarejestrowały niecodzienny tatuaż na szyi młodego złodzieja. Aby policji było jeszcze łatwiej Aaron uwiecznił na swym ciele swoje nazwisko i datę urodzenia. Dostał wyrok 7 miesięcy pozbawienia wolności, ale za głupotę powinien jeszcze długo posiedzieć...
Jako dziecko, Matt spędził mnóstwo czasu w różnych szpitalach. Gdy już dorósł postanowił się jakoś odwdzięczyć (nie wiem komu - lekarzom, wynalazcom, cudom techniki) i kazał wytatuować sobie różne przyrządy lekarskie, które przez lata ratowały mu życie. Tak więc na udzie ma "wydziarany" stetoskop, otoskop na łydce, a rentgen na miednicy. Teraz jego ciało wygląda jak wielka szafa ze sprzętem medycznym, ale Matt wydaje się być szczęśliwy z tego powodu.
Większość dzieci bawi się lalkami lub żołnierzykami, ale 3-letnia Ruby Dickinson z tego wyrosła i spędza swój czas w salonie tatuażu. Sztuki dźgania igłą nauczyła się od swojego ojca, Blane'a, który prowadzi salon w Walii. Dla córki, pan Dickinson sprowadził ze Stanów Zjednoczonych specjalną maszynkę, która może być obsługiwana i przez malutkie rączki.
Mimi Rosenthal to najstarsza bywalczyni salonów tatuażu. W wieku 99 lat postanowiła "zmienić coś w swoim życiu" i zdecydowała się zrobić sobie na ramieniu tatuaż, małego błękitnego motylka. Rok później zdecydowała, że ten motylek jest zbyt mały, więc na nodze kazała sobie narysować kolejnego, tylko że tym razem dużo większego.
W wieku 101 ma zamiar wymyślić coś jeszcze na drugim ramieniu, gdyż jak sama twierdzi "nie jest już w wieku, gdzie można by odsłaniać nogi".
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą