Szukaj Pokaż menu

Daj kotu drugie pudełko...

173 049  
1933   62  
Koty często mają swoje dziwne ulubione miejsca np. jakieś stare pudełko.

Kliknij i zobacz więcej!

Ale co się stanie jeśli obok ulubionego pudełka postawimy drugie? Zobaczmy:

HR, czyli historie rekrutacyjne II

77 421  
517   25  
Kliknij i zobacz więcej!Kolejne perełki z życia komisji rekrutacyjnych. Wesoło tam mają. Chyba sobie pochodzę za pracą, by przed taką komisją zasiąść...

- Widzę, że w zainteresowaniach ma pani wpisane "Problemy współczesnego świata", co może pani nam o nich opowiedzieć?
- Noo... Eeee... Epidemia na Haiti.
- A co to za epidemia?
- Yyyyy... Napili się brudnej wody i zachorowali.
- A na jaką chorobę?
- Eee... yyyy... nooo... na śmiertelną.
- To była cholera, dziękuję.

A tu już moja rozmowa z prezesem pewnej firmy:

- Dzień dobry [blablabla], to ile chciałby pan zarabiać?

Majtki, robaki i parasolki - niecodzienne maszyny sprzedające

75 353  
432   31  
Automaty sprzedające różnej maści produkty spożywcze stały się w ciągu ostatniej dekady częścią naszego krajobrazu. Niestety, drzemie w nich ciągle niewykorzystany potencjał.
Czemu jeszcze nikt nie wpadł na zainstalowanie w akademikach maszyny oferującej ekonomiczną wódkę z tanią zagrychą? Chociaż, może to nie jest najlepszy pomysł – biegli w praktycznym wykorzystaniu zdobytej wiedzy studenci pewnie by w mig znaleźli sposób na wypicie zawartości automatu, bez konieczności uiszczania stosownej opłaty.

Oto kilka niepopularnych jeszcze u nas zrobotyzowanych sprzedawców:

 Wkrótce znikną z ulic budki z fast-foodowym menu oferującym m.in. hamburgery z nieznanym sanepidowi kawałkiem mamuciego mięsa, a także ociekające przedwojennym tłuszczem frytki. Tego typu atrakcje gastronomiczne już teraz zastąpione zostają przez bezzałogowe roboty serwujące równie toksyczne (ale ładniej zapakowane) żarcie. Wystarczy tylko wrzucić monetę.

 
Jeśli uważasz się za zapalonego wędkarza, ale na samą myśl o grzebaniu w ziemi i poszukiwaniu robactwa na przynętę robi Ci się słabo, to powinieneś rozejrzeć się za maszyną z żywą przynętą.


 
Ceny złota wahają się z miesiąca na miesiąc. Dlatego ci, którzy myślą o zakupie tego cennego kruszcu, a następnie sprzedaniu go w chwili kiedy jego wartość rynkowa odpowiednio wzrośnie, powinni skorzystać z usług takiego oto robo-lichwiarza. Gdzie? W Zjednoczonych Emiratach Arabskich.


 
W stanie Kalifornia dozwolone jest stosowanie marihuany jako środka leczniczego. Pozwolenie na zakup tego suszu wydaje lekarz. Każdy uprawniony do konsumpcji rozweselającego krzaczka może poprosić o wydanie specjalnej karty, zawierającej odcisk linii papilarnych pacjenta. W ten sposób otwarte 24 godziny na dobę automaty ustalają, że klientem jest właściwa osoba, a nie np. jakiś zbłąkany student, który krąży po mieście w poszukiwaniu dilera.


 
Ktoś ma ochotę na pizzę?


 


Największą fantazją w wykorzystaniu możliwości automatów sprzedających wykazują się mieszkańcy Kraju Kwitnącej Wiśni. Zacznijmy od maszyny oferującej... żywe żuki. Ten rodzaj owada (potocznie określany mianem żuka-nosorożca) stał się wyjątkowo popularny wśród japońskiej dzieciarni. Małoletni hodowcy nie tylko dbają i karmią swoje niewielkie zwierzaki, ale i organizują efektowne owadzie pojedynki. Taki okaz można złowić sobie samemu, nabyć w wyspecjalizowanym sklepie lub zakupić w jednym z takich właśnie automatów.




 
O ile kupno żuczka wiąże się z chęcią opieki nad tym pociesznym stworzonkiem, to już skorzystanie z maszyny opychającej ludziom żywe skorupiaki jest oznaką bardziej kulinarnych pobudek. A żeby było jeszcze ciekawiej, to czy na obiad czeka Cię zupa z raka zależne jest tylko i wyłącznie od Twej zręczności – podobne automaty służą u nas do „połowu” pluszowych miśków.


 
Skoro jesteśmy przy posiłkach – jeśli czujesz się skrępowany kupowaniem ryżu w sklepie, w którym za kasą siedzi całkiem żywa ekspedientka, zawsze możesz poszukać sobie takiej maszyny.


 
Ryżu ci będzie tu dostatek – i to w ośmiu różnych odmianach.

A jeśli uznasz, że taki obiad będzie zbyt mało zróżnicowany - niedaleko znajdziesz też automatycznego sprzedawcę jajek...


 
 Do tego może jeszcze świeżutki chlebek wprost z konserwy o wiecznie aktualnej dacie ważności?


 
Świetnym pomysłem okazały się też parasolki sprzedawane w tokijskim metrze.


 
Oraz produkt pierwszej potrzeby czyli...papier toaletowy.


 
Ci, którzy wstydzą się kupować seksowną bieliznę (co ludzie pomyślą!), mogą pod osłoną nocy udać się do automatu z majtkami.


 
Elektroniczni sprzedawcy nie boją się handlować w pobliżu miejsc religijnego kultu. Omikuji to w buddyjskiej tradycji małe papierowe paski z zapisanymi na nich krótkimi przepowiedniami losu osoby, która po uiszczeniu „ofiary” wyciągnie jedną taką karteczkę z pudełka. Tradycja spotkała się jednak z nowoczesnością. Obie panie wyjątkowo się polubiły. Dziś o swym przeznaczeniu dowiesz się po wrzuceniu monety do takiego przyklasztornego automatu.


 
Pewna japońska firma obuwnicza, Onitsuka Tiger, postanowiła wejść szturmem na brytyjski rynek, zalewając ulice Londynu produktami sprzedawanymi za pomocą stojących tu i ówdzie automatów. Każdy, po zapłaceniu, może wybrać sobie jeden z sześciu rozmiarów tych butów.


 
Kiedy złość powoduje, że człowiek telepie się od nadmiaru negatywnej energii, a jego dusza wrzeszczy opętana prymitywną żądzą niszczenia, palenia i demolowania wszystkiego co się da, należy czym prędzej zlokalizować maszynę służącą do „uwalniania złości” autorstwa duetu artystycznego Yarisal - Kublitz. Do wyboru mamy tu śliczne, kruche talerzyki, urocze, ręcznie malowane kotki, słodkie figurki pięknych szczeniaczków i majestatyczny wazon (prawie) z czasów dynastii Ming. A wszystkie te ociekające pięknem i kurtuazyjnym przepychem dzieła sztuki masz Ty, znerwicowany mieszkańcu dużego miasta, z wściekłością roztrzaskać o beton. Czyż to nie najdoskonalszy w swej prostocie pomysł? 

A wy jakie automaty najchętniej widzielibyście na ulicach polskich miast?

432
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu HR, czyli historie rekrutacyjne II
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu 15 zawodów, które już nie istnieją
Przejdź do artykułu Oryginalne pomysły narkotykowych przemytników
Przejdź do artykułu Znajdź różnice - profesjonalny poradnik
Przejdź do artykułu 10 bezużytecznych gadżetów sprzed lat
Przejdź do artykułu Liczniki i kokpity w samochodach, które wyprzedziły swoje czasy
Przejdź do artykułu 10 kuchennych gadżetów
Przejdź do artykułu Oczekiwania kontra rzeczywistość VIII - największa profanacja pizzy
Przejdź do artykułu Rodzynki (z) wykładowców - Politechnika Gdańska
Przejdź do artykułu Co widzisz na zdjęciu?

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą