No i cóż tu odkrywczego napisać? Ot kolejna część wpadek, utarczek i dogadywanek. Szczególnie jedna musiała zaboleć - chodzi o panią z sianem...Leżymy naprzeciwko siebie, głowa w głowę, co chwilę słodki buziak, patrząc sobie prosto w oczy, które tak bardzo się nam szklą, lekkie rumieńce na twarzy. U mnie taki słodki, duży uśmiech. Ona pyta:
- O czym myślisz?
Takim słodkim, pełnym radości, uwielbienia głosem odpowiadam:
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą