Jednak Jedi rycerzem łatwo nie jest być. Tolerancją małą ludzie wykazują się. O prawa swoje walczyć musi on. I choć czarna strona mocy plany swe niecne knuje, Jedi lękać nie może się. Pomóc mogą mu inni po jasnej stronie Mocy stojący. A jest ich milion niemalże...Oto prawdopodobna rekonstrukcja zdarzeń mających miejsce we wrześniu tego roku, czyli konfrontacja pewnego mistrza Jedi ze smutną rzeczywistością:
Opowieść 1
Był ciepły, wrześniowy dzień. Morda Hehol zmęczony długim i wyczerpującym marszem zapragnął czym prędzej zwilżyć swe usta odrobiną życiodajnego płynu.
Skierował więc swe kroki w kierunku najbliższego bazaru. Młody Jedi, wiedząc, że w miejscach publicznych nie są mile widziane osoby z bronią na wierzchu, dyskretnie schował swój miecz świetlny pod brunatny, zakurzony, płaszcz.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą